czwartek, 8 lutego 2018

bruschetta


Bruschetta

Kto ma ochotę na pomidory?


składniki (2–4 porcje)

  • 8 kawałków bagietki 
  • 2 średnie pomidory 
  • ½ opakowania oliwek
  • kilka listków bazylii 
  • 1 opakowanie mozzarelli
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa extra vergine
  • sól 
  • pieprz (najlepiej świeżo mielony)

wykonanie
  • Bagietkę należy zgrillować w piekarniku.
  • Pomidory pokroićj w drobną kostkę. Dodać do nich pokrojoną w kosteczkę mozzarellę, pokrojoną bazylię, doprawić solą i pieprzem. Dodać oliwki. Wszystko wymieszać.
  • Zgrillowane bagietki należy natrzeć ćwiartkami czosnku. Skropić oliwą. Wyłóżyć na nie salsę pomidorową.
Smacznego

Marta ;-)

antystresowy gniotek


antystresowy gniotek- eksperyment

Dzieci lubią gnieść, tłamsić w rękach, tarmosić, rzucać do siebie, odbijać różne miękkie przedmioty.
Zaproponuję dziś fajną zabawkę, która jest łatwa w wykonaniu dla rodzica i nauczyciela i nie trzeba zbyt wielu elementów do jej wykonania. W sklepach nazwa tej zabawki funkcjonuje jako antystresowy gniotek, ale ja uważam, że można tej zabawce nadać wiele nazw: glutek, żelek. Zapytajcie się dzieciom, jaką nazwę by nadali tej zabawce.

Potrzebujemy:

- balon przezroczysty
- cekiny/brokat
- żelatyna w proszku
- butelka 0,25 l
- lejek


1.  Najpierw rozpuszczamy 2 łyżki żelatyny w ok 0,25 l wody i czekamy, aż wystygnie.


2.  Do butelki wsypujemy brokat. Następnie wlewamy wystudzoną żelatynę, balona nadmuchujemy i zakładamy na ustnik butelki tak, aby część balona była zakręcona i po połączeniu z ustnikiem dopiero rozwiązujemy balon. Żelatynę z wodą wlewamy do balona.



3. Poniższy filmik przedstawia, jak wydmuchiwać powietrze.



4. A tak wygląda już zawiązany balon do zabawy ;-)






życzę miłej zabawy 

Marta


poniedziałek, 5 lutego 2018

Legenda o Królu Kruków




Legenda o Królu Kruków

     Mieszkam w Poznaniu, a legendy o Królu kruków czy Poznańskich Koziołkach zna każde dziecko. Jednak warto jest zilustrować taką legendę po jej przeczytaniu.
Dziś proponuję wykonanie ilustracji za pomocą zapomnianego od jakiegoś czasu w pracach plastycznych WĘGLA RYSUNKOWEGO. A oto legenda:

Na wieży poznańskiego ratusza mieszkał strażnik, który obserwował, czy do miasta nie nadciągają obce wojska, albo czy gdzieś nie wybuchł pożar. Razem z nim mieszkał jego syn Bolko – chłopiec, który kochał wszystkie zwierzęta. Potrafił wyleczyć psa z kulawą nogą, złamane skrzydło sroki, a nawet chore koty i króliki. Pewnego razu, gdy obserwował z góry miasto, wprost pod jego nogi spadł ranny kruk.
Chłopiec bardzo troskliwie zaopiekował się ptakiem, opatrzył złamane skrzydło, spędzał przy nim każdą wolną chwilę. Pewnej nocy na ptasim posłaniu ujrzał karzełka w długim królewskim płaszczu i w koronie na głowie. Karzełek przemówił do niego ludzkim głosem.
"Drogi Bolku! Przyszedłeś mi z pomocą, kiedy byłem chory i słaby. Musisz wiedzieć, że nie jestem zwykłym ptakiem, ale królem kruków. My ptaki, nie zapominamy przysług, które nam ktoś wyświadczy. Zostawiam Ci srebrną trąbkę, która ma czarodziejską moc. Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebował pomocy, zagraj na niej, a przybędę do Ciebie razem z moimi poddanymi."
A teraz żegnaj!
Po tych słowach karzełek zamienił się z powrotem w kruka, skoczył na okno i odfrunął. Na jego posłaniu została tylko mała srebrna trąbka. Mijały lata. Bolko sam został strażnikiem, tak jak niegdyś jego ojciec. Pewnego razu pod mury miasta podeszła wroga armia. Rozpoczęło się oblężenie i wydawało się, że już nic nie uchroni miasta od zguby.
Wtedy Bolko przypomniał sobie króla kruków i jego obietnicę. Nie traktował jej serio, ale w obliczu takiego niebezpieczeństwa należało wykorzystać każdą szansę na ocalenie. Z dziecinnego schowka wydobył już nieco zakurzoną trąbkę, pobiegł na wieżę i zagrał najpiękniej jak potrafił. Po chwili na horyzoncie zaczęły pojawiać się ptaki, w takiej ilości, że nad miastem zrobiło się ciemno. Zaczęły z taką zaciętością atakować oblegające miasto wojska, że ludzie nie mieli szans w nierównej walce. Poznań był znów wolny!
Tylko Bolko wiedział skąd nadleciała niespodziewana pomoc i na pamiątkę tego zdarzenia z ratuszowej wieży codziennie wygrywał taką samą melodię jaką przywołał króla kruków. Ten jednak już nigdy się nie pokazał, a od tego czasu wszyscy następcy Bolka grają codziennie hejnał, taki sam, jak ten, którym niegdyś Bolko uratował Poznań.


Razem z mamą tarta warzywna....mniam

Jednym z dobrych pomysłów na spędzenia czasu z dzieckiem jest wprowadzanie go w obowiązki domowe. Które mogą okazać się świetną zabawą :-) T...